Rest in Print prof. Hołdanowicz
autor: Henryk Kwiatek
·
[RIP] Zmarł prof. Leszek Hołdanowicz. Jeden z najwybitniejszych polskich grafików, plakacistów, świetny pedagog. Dla nas również Ojciec polskiej serigrafii. Początkiem tego roku udało się nam z Profesorem spotkać i porozmawiać o sitodruku.
To on w latach pięćdziesiątych odwiedzając swojego Tatę w Anglii, poznaje technikę sitodruku. Z pobytu przywozi farby i inne materiały, które pozwalają na uruchomienie pierwszej pracowni w Rzeszowie. Informacja o autorskiej pracowni sitodruku rozchodzi się szybko po kraju, w którym wówczas tę technikę kojarzono przede wszystkim z drukiem tapet. Pojawiają się kolejne zlecenia na druki plakatów. W końcu pojawia się zamówienie na projekt i druk plakatu do filmu Forda „Ósmy dzień tygodnia”, który ma mieć premierę na festiwalu w Cannes. Hołdanowicz szuka miejsca pod pracownię. Wybór pada na Nową Hutę, gdzie przy bibliotece udaje się wynająć 100 metrową przestrzeń. Z pomocą Hołdanowiczowi przychodzi krakowski litograf Lucjan Mianowski i we dwóch tworzą pracownię. Zlecenie jest intratne, ale też wymagające dla dopiero co powstałej pracowni. Wielki rozmiar A0, krótki czas realizacji i braki sprzętowe nie pomagają. Drukują dzień i noc. Zadrukowane arkusze lądują na autorskiej suszarce, czyli drucie, który wije się przez całą pracownię. Wykończeni drukiem artyści udają się na odpoczynek. Po powrocie zastają plakaty na ziemi, drut nie wytrzymał ciężaru grafiki. Próbują wydłużyć termin realizacji, co spotyka się w centrali z odmową. Walczą z czasem. Tu z pomocą przychodzi im sykatywa, który przyspiesza schnięcie farb drukarskich. Gotowe plakaty Hołdanowicz wiezie zwinięte w rulon do Warszawy. Na prezentacji okazuje się, że plakaty posklejały się. Na ratunek przychodzi pobliska pracownia konserwacji na warszawskiej ASP. Udaje się je rozkleić, ale okazuje się, że plakat już nie jest potrzebny. Gomułce film się nie spodobał i na swą premierę będzie czekał kolejne dziesiątki lat.
Mimo takich przygód prof. Hołdanowicz się nie zraża i dalej pracuje z sitodrukiem. Projekty plakatów przygotowuje tak, aby maksymalnie wykorzystać walory techniki: pracując mocnym i jednolitym kolorem. Typografię do swych projektów zwykle dodaje drukując ją drukarni typograficznej. W 1965 roku otwiera pracownię sita na warszawskiej Akademii. Z sitodrukiem nie rozstaje się. Przygotowuje kolejne plakaty. Równolegle tworzy cykl serigrafii „GRAFIKONY”, które są nam bardzo bliskie. Nie tylko przez technikę, w której zostały zrealizowane, ale również graficzny język. Apla, synteza, asceza wektorowa.
Rest in Print