Tour de Sito
autor: Henryk Kwiatek
·
Otwierając wystawę „Wykwity kultury sitodruku” we wrocławskim BWA Studio od razu wiedzieliśmy, że nie możemy poprzestać jedynie na prezentacji naszych działań. Ale wykorzystać obecność we Wro do działań propagujących również lokalną kulturę sitodruku.
Parę szybkich wiadomości i pyk „Tour de Sito” niczym wieloetapowy wyścig rusza po wrocławskich pracowniach gdzie kwitnie również sito!
Co zastanawiające, wszystkie te miejsca prowadzą dziewczyny, ayeah!!!
fot. Jerzy Wypych
Start spod Studio BWA, gdzie możecie do 7 maja oglądać wystawę. Pierwszą pracownią były DZIKIE PRZYJEMNOŚCI. Dziewczyny wytwarzają bardzo żywiołowe publikacje, gdzie riso i sito przyjemnie zakwita!
Następnie sitoleton ruszył na północ, gdzie na rubieży Nadodrza w budynku wartowni w kilku monotechnicznych pokoikach swe cuda wytarza misprint. Kolektyw autorek i autora! To miejsce gdzie krzyżują się możliwie wszystkie techniki drukarskie, wrrrr.
Po bardzo obfitej wizycie ruszyliśmy na wschód, gdzie na Biskupinie w witrynie jeszcze działa Pracownia WITRYNA. Zawsze zazdrościliśmy im witryny :D ale jak się okazało, nie zawsze to pomagało w skupienie się nad pracą przy sitach. Teraz OPS zmienia swą lokalizację, więc nasza obecność była taką trochę stypą. Jednak sito ma się tu świetnie i czekamy na nową odsłonę.
Przed ostatnim zaplanowany, ale ostatnim odwiedzonym etapem Tour de Sito była pracowania Ekspansji Sita na wrocławskim ASP. Tam pod czujnym i otwartym okiem Varvary Tokarevej latorośl sitodrukarska porzuca papiery na rzec innych nośników sitodrukarskich!!! Na początku swej sitowej drogi Varvara gościła w naszej pracowni, gdzie razem wymachiwaliśmy raklami. Teraz mówi, że po spotkaniu z nami ma dwie zajawki: sito i rower, a my na to love!!!
W planie była jeszcze wizyta w PANTO, do którego już nie daliśmy rady dojechać. Następnym razem. W sumie odwiedziliśmy 4 pracownie i przejechaliśmy wspólnie 20 km. Dobry TOUR DE SITO.